Już minęło ładnych parę lat od wydania kwartalnika kobiecego Reve de femmes w pełni zilustrowanego moimi akwarelami.  Oczywiście nie stało się to ot tak. Prawdopodobnie nawet do dnia dzisiejszego nie miałabym pojęcia o tym, że takie czasopismo istnieje, a to dlatego że jest to pismo francuskie a ja niestety innego słowa od „bonjour” w tym języku nie znam 🙂 Jednak pewnego dnia ( właśnie byłam na etapie przeprowadzki do domu, i szukałam różnych niezbędnych materiałów i przedmiotów wykończeniowych które pozwoliłby mi przyspieszyć ten etap) zadzwoniła do mnie pewna pani z propozycją opublikowania moich akwarel we francuskim piśmie. Całe szczęście była to Polka, która dzwoniła w imieniu redaktor Karine Nivon. Jak się okazało już pół roku wcześniej pani redaktor pisała do mnie w tej sprawie ja jednak nie odpowiedziałam na te wiadomości. Tym razem byłam bardzo zajęta jednak mimo nawału spraw osobistych i zawodowych podjęłam się wyzwania i po wymienieniu kilku maili ostatecznie doczekałam się wydania nr. 36 pisma Reve de femmes. 40 moich prac ozdobiło strony czasopisma, a na ostatniej stronie znalazła się notka biograficzna o mnie. Całość oczywiście w języku francuskim. Otrzymałam egzemplarz i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie się zaskoczyłam.  Była to bardzo ładnie wydana 68 stronicowa gazetka. Właściwie taka książeczka podejmująca tematy ważne dla kobiet takie jak: natura, przemiana duchowa, energia, ekologia i ekopsychologia, uroda, sen, gotowanie, reportaże, seks oraz wiele innych ciekawych tematów. Szkoda tylko, że nieznajomość języka uniemożliwia mi czytanie całych artykułów, bo może nawet bym zaprenumerowała Reve de fammes. Czasopismo dostępne jest również w wersji elektronicznej – Reve de fammes