Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić historią pewnego obrazu. Historia ta dla mnie jest o tyle ważna, że dotyczy mojej rodziny, a sięga dość zamierzchłych czasów bo, aż dwudziestolecia międzywojennego. Łączy się też z bardzo znaczącym i tragicznym wydarzeniem z tego okresu, które nawiedziło wówczas Osie.
Obraz, który chcę Wam dziś przybliżyć, na pierwszy rzut oka nie różni się znacznie od innych oleodruków. W okresie międzywojennym oleodruki znajdowały się w prawie każdym mieszkaniu. Tak też było w przypadku domu moich dziadków przy ulicy Ks Semraua. Obraz ten tak jak większość przedwojennych dekoracji odwoływał się do wiary katolickiej. Nasz przedstawia Matkę Boską Piekarską.
Wizerunek ten szczególne czczony jest na śląsku. Oryginał obrazu znajduje się w Piekarach w Tarnowskich Górach. To tam już w XVII wieku przypisuje się mu cuda, gdzie Matka Boska Piekarska ochroniła mieszkańców Piekar oraz Pragi od zarazy. Obecnie oryginał znajduje się w Opolu, gdzie trafił w 1702 roku podczas wojen religijnych.
Wracając jednak do historii mi bliższej też chcę opisać cud, który dokonał się w naszym domu za pośrednictwem tego obrazu. W lipcu 1938 roku w Osiu wybuchł najtragiczniejszy i największy pożar w historii naszej wsi. Z racji tego, że pożar wybuchł w południe w niedzielę, bardzo szybko się rozprzestrzenił zamieniając w pogorzelisko wiele domów przy ulicy Ks. Semraua. Całe rodziny uczestniczyły wówczas we mszy świętej i nie było komu ratować dobytku. Domy te były w większości drewniane, co wraz z silnie wiejącym wiatrem i wielkim upałem przyczyniło się to do szybkiego rozprzestrzenienia ognia. Ogień zniszczył kompletnie 12 domów mieszkalnych i 16 zabudowań rolniczych. Z zabudowań pozostały tylko dogasające zgliszcza. Wszystkim mieszkańcom tych domów spaliły się również wszystkie ruchomości domowe. Pożar przeniósł się nawet na cmentarz paląc nagrobki. W gaszeniu groźnego pożaru brały udział liczne straże ogniowe, jak ze Świecia, Grudziądza, Starogardu, Skórcza i okolicznych wsi. Rzeczoznawcy obliczyli szkody wyrządzone przez pożar na około 120 tys. zł. Dach nad głową utraciło wówczas 30 rodzin. W oknie domu moich dziadków wystawiono wówczas obraz Matki Boskiej Piekarskiej i cała rodzina modliła się o ocalenie dorobku ich życia. Tak też się stało . Szczęśliwie wiatr zmienił kierunek i pożar nie dosięgnął naszego domu. To cudowne ocalenie przypisuje się właśnie wstawiennictwu Matki Boskiej Piekarskiej i do dziś jej wizerunek znajduje się w tym domu aby chronić go od nieszczęść.