Przez zupełny przypadek parę miesięcy temu zauważyłam swój obrazek na okładce książki zamieszczonej na facebooku. Oczywiście ciekawość wzięła górę i sprawdziłam autorkę i książkę. Wiedziałam, że ilustracja nie pochodzi z mojego sklepu, więc pewnie wydawnictwo zakupiło ją w jednym z banków zdjęć. Moja ciekawość była na tyle duża, że zagadałam autorkę i powiedziałam, że ilustracja mojego autorstwa zdobi okładkę jej powieści. Myślę, że zdziwienie Sabiny Waszut było niemałe, tym bardziej, że zlecając wydawnictwu wydanie książki nie zastanawia się pewnie skąd pozyskują ilustracje ani kto jest ich autorem. A przecież mógł być każdy na świecie. Nam się udało. Wśród milionów zdjęć akurat moja ilustracja została wybrana na okładkę książki polskiej pisarki. Wymieniłyśmy kilka miłych zdań i teraz mogę śledzić spotkania z autorką i dalszą historię powieści. Widzę, że powieść ta wzbudza nie małe zainteresowanie. Doczekała się tez kilka solidnych recenzji. Zainteresowanych odsyłam na SieCzyta
Odnalazłam również kilka wywiadów z autorką. Jeden z nich znajduje się w Dzienniku Zachodnim
Jest to dla mnie duża radość, szczególnie jak znajduję polskie książki a pisałam o nich już wcześniej np „Moj bajarz odnowiony” Joanny Papuzińskiej